zachmurzenie duże
piątek
Reklama
Jak wyrolować radnych?
12 kwietnia 2018 r. | 10:15
0

Pod koniec 2017 roku zaplanowano w Pankach wolne środki w sporej wysokości. W lutym okazało się, że kwota jest niższa o 385 425,19 zł. Skarbnik Jolanta Kiepura wniosła o zwiększenie kredytu na zadanie przebudowy dróg ul. 3 Maja, Słonecznej i Wspólnej. Radni zdecydowali o zwiększeniu zadłużenia gminy. Jak łatwo manipulować radnymi w Pankach nie trzeba przekonywać nikogo, kto odwiedza regularnie sesje. Pamięć jest ulotna, a chyba żaden nie odważyłby się przyjść z klobucka.pl, w której co istotniejsze sprawy związane z gminnym budżetem są często omawiane…

W poniedziałek 9 kwietnia w trakcie posiedzenia komisji budżetowej wójt i sekretarz przekonywali o konieczności zaciągnięcia kolejnego kredytu dla sfinansowania inwestycji tzw. „Schetynówki” czyli na przebudowę dróg przy ul. 3 Maja, Słonecznej i Wspólnej – o dalsze dwieście tysięcy złotych. Radny Blukacz odezwał się „czy na 3 Maja i inne ulice kwoty mogą jeszcze wzrosnąć? Bo gmina coraz bardziej się zadłuża” Szybko wskazano radnemu, że skoro jest reprezentantem mieszkańców z tych m.in. ulic, to niech idzie i im wytłumaczy, że on nie chce budowy tych dróg, a to jedyna szansa, bo byłoby głupotą zrezygnować z dotacji.

Sekretarz Wachowska przekonywała – „każda gmina jest zadłużona, to nie znaczy, że mamy kłopoty…”. Aby jednak realizacja w ogóle mogła dojść do skutku niezbędne są i inne ruchy budżetowe. Drogi mają kosztować 2 952 441 złotych, w budżecie przewidziano 2 525 723 złotych, brakuje z grubsza pół miliona wraz z inspektorem nadzoru, którego tutaj nie wiadomo czemu wyceniono na około 60 tys. złotych. Udało się łatwo przekonać radnych, że ścieżka rowerowa Janiki – Zwierzyniec Trzeci na razie nie wypali więc stamtąd wezmą zaplanowane w budżecie 127 tys. złotych. Z czytelnictwem u nas słabo, to nie Częstochowa – mówił wójt, zrezygnujemy więc z biblioteki, stamtąd weźmiemy kolejne 330 tys. zł ujęte w budżecie… Są jednak i inne konieczne wydatki, a pieniędzy brakuje „ten rząd” wskazał winnego wójt zaplanował podwyżki, musimy dać nauczycielom, do tego wyrównania. Nie ma wyjścia musimy wziąć kredyt. Ile pani skarbnik jest nam potrzebne? 150 – 200 tysięcy? A co z pieniędzmi za solary – zapytał jeden z radnych nie ma, ale mają być – przekonuje wójt – byłem, rozmawiałem z urzędniczką, ona nie rozumie zapisów umowy. Nie umie zrozumieć, że biała ściana nie jest czarna – kluczył w swoich wywodach wójt.

A co z pieniędzmi na solary, te osiem milionów złotych? Przedłużyli termin odwołania, to sprawa o szczególnie trudnym charakterze – dodał wójt. Jak więc widać nadal nie ma miliona złotych z solarów, które sekretarz Wachowska zapowiedziała 29 grudnia jako te, które wpłyną lada dzień... Mamy kwiecień. Jakby tego było mało, być może dojdzie do korekty dofinansowania kanalizacji w miejscowości Pacanów... chociaż jak zapewnił radnych Praski – wpłynęła już zaliczka, niedługo kolejne pieniądze. Najważniejsze jednak okazało się przekonanie radnych do zamiany kredytów na obligacje. To się w zasadzie niczym nie różni – przekonywała Wachowska.

W sumie faktycznie - długonoga blondynka niemal niczym nie różni się od niskiej i krępej brunetki – obi w końcu są kobietami. Warto zastanowić się nad powodami, dla których tak bardzo gminie zależy na obligacjach – które też trzeba przecież spłacać. Jak mówiła radnym skarbnik Jolanta Kiepura – przy obligacjach będzie gminie łatwiej przesunąć spłaty, kredyt tego nie umożliwia, oprocentowanie jest podobne, a gmina może łatwiej opóźnić spłaty. Szkoda, że nikt radnym nie zechciał wyjaśnić kilku prostych prawd, a ci chyba zapomnieli, że gminne kredyty to już wiele milionów złotych, aby je otrzymać należało zapłacić wszelkie koszty bankowe, jak choćby marże, opłaty wstępne itp. Obligacje, to kolejne wydatki gminy na przygotowanie emisji i inne opłaty – dlaczego nikt tego nie wyjaśniał? Bo nikt nie zapytał. Obligacje to również możliwości rolowania długu na kolejne lata – koszy będą rosły, ale teoretycznie będzie można wykazać, że dług jest rozciągnięty w czasie i zapewnia bezpieczeństwo. Dług jednak będzie rósł, a konieczność spłaty obligacji w chwili ich zapadalności może spowodować, że gmina nie będzie miała już żadnych możliwości inwestycyjnych. Mądre władze nie pchałyby się w drogi inwestycje przed wyborami, poczekano by do przyszłego roku, gdy ceny spadną. W Pankach jednak inwestycji jak na lekarstwo od lat. Teraz jest ostatni moment, by do wyborów zrobić cokolwiek za każdą cenę, inaczej wójt stracić może stołek, a wraz z nim sekretarz urzędu. Forsowanie pomysłów inwestycyjnych dało jednak zupełnie niespodziewany skutek. Skarbnik Jolanta Kiepura wysiada z Titanica, a reszta niech się bawi.

JAROSŁAW BRZĘCZEK
Klobucka.pl



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *